środa, 18 listopada 2015

Ślub i Epilog



Dodatek do opowiadania „Ślub Draco i Hermiony”

Nadszedł ten dzień, na który czeka prawie każda kobieta. Małe dziewczynki marzą o przystojnym księciu na białym koniu. Tak samo było z Hermioną Granger, która w tym momencie stała przed lustrem w długiej do ziemi, białej sukni i szpilkach tego samego koloru. Miała subtelny makijaż, a loki delikatnie opadały na jej plecy. Za kilkanaście minut miała stać się panią Mafloy. Koło niej krzątały się Ginny, Parvati i Pansy, która miała już dość duży brzuszek. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi.

-Proszę! –powiedziała Hermiona.

-Przyszłam tylko powiedzieć, że za chwile zaczyna się ceremonia. –rzekła z uśmiechem mama Hermiony.

-Dziękuję. Mam prośbę, idźcie już na dół. Chciałabym jeszcze chwilkę pomyśleć i zaraz zejdę. –poprosiła panna młoda.

-Jasne. –odparły trzy kobiety i po kilku sekundach Miona była sama w pokoju.

Powoli podeszła do okna i wyjrzała na ogród. Goście zajmowali swoje miejsca. W tłumie szukała tego jedynego mężczyzny, za którego miała wyjść. Stał tam i rozmawiał z Blaise’m i Harry’m. Uśmiechnęła się gdy ich spojrzenia się spotkały. Popatrzyła na zegarek. Zostało jeszcze osiem minut do ceremonii. Hermiona ze stresem założyła diadem, do którego przyczepiony był welon i wzięła białe róże. Ostatnie, szybkie spojrzenie w lustro. Kilka chwil później była w salonie gdzie czekał już pan Granger.

-Gotowa? Jeszcze możesz się wycofać. –powiedział konspiracyjnie, próbując rozluźnić swoją córkę.

-Jestem gotowa. –odparła z uśmiechem.

-No to idziemy.

Po tych słowach jak na zawołanie rozległ się marsz weselny. Panna młoda chwyciła pod rękę swojego tatę i oboje ruszyli do ogrodu. Nagle, jakby  z nikąd, przed nimi pojawiła się Maddison sypiąc kwiatki. Hermiona patrzyła przed siebie, a gdy jej wzrok spotkał się ze wzrokiem Draco, od razu się uśmiechnęła i rozluźniła. Nawet nie zorientowała się kiedy stanęła naprzeciwko blondyna. Ceremonia zaczęła się na dobre. Już nie było odwrotu, a i o takowym nie myślała.

~~~~***~~~~

Była godzina osiemnasta. Goście weselni bawili się wyśmienicie. Hermiona nadal w białej sukni i wysokich butach siedziała na ławeczce przy wodnym oczku wsłuchując się w muzykę, grającą w domu. Miała zamknięte oczy i była tak zamyślona, że nie usłyszała jak ktoś do niej podchodzi. Wzdrygnęła się gdy poczuła czyjeś ręce na swojej tali.

-To ty skarbie. –uśmiechnęła się promiennie.

-Spodziewałaś się kogoś innego? –zapytał składając pocałunek na jej ustach.

-Chyba nie. Wiesz, że bardzo cię kocham? –wyszeptała.

-Wiem. Ty też wiedz, że ja cie także kocham.

W tym momencie do ich uszu dotarła spokojna muzyka. Draco chwycił swoją żonę za rękę i delikatnym ruchem zmusił by wstała. Objął ją w talii i przysuną do siebie. Po chwili kołysali się w rytm piosenki.

-Nawet nie wiesz ile na to czekałem. –wyszeptał.

-Na to żeby zatańczyć ze mną? –zapytała z uśmiechem.

-Przecież już z tobą tańczyłem. Czekałem, aż zostaniesz panią Malfoy. Aż zostaniemy rodziną. Maddison, ty 
i ja. –powiedział patrząc w jej oczy.

-A tak pro po rodziny. Madd już zakomunikowała, że chce braciszka. Musisz się teraz postarać kochanie. Nie możesz zawieść swojej księżniczki.

-No pewnie, że nie. Ani jej, ani ciebie. Nigdy już was nie zawiodę. Obiecuję. –wyszeptał w jej usta.

Gdy piosenka się skończyła wrócili razem do środka trzymając się za ręce. Wesele trwało do rana. Wszyscy goście cały czas składali nowożeńcom życzenia. Draco i Hermiona po nocy poślubnej, zostawiając Maddison pod opieką państwa Granger, wyjechali na miesiąc miodowy do Paryża. Wszystko było idealnie. Po tych wszystkich udrękach które ich nękały, mogli wreszcie odpocząć w swoich ramionach.




Epilog

-… Pół roku po oświadczynach wzięliśmy ślub –powiedział czterdziestoletni blondyn.

-Ale super –odparł trzynastoletni Scorpius.

-Ekstra –przytaknęła osiemnastoletnia Maddison.

-Można powiedzieć, że przeszliście z nienawiści na miłość –dodał nastoletni brunet.

-Bo tak na dobrą sprawę było synu –uśmiechnął się Draco –No, ale dość na dzisiaj. Jest ładna pogoda. 

Idźcie na dwór.

-Niech będzie.–rozległy się dwa głosy.

Malfoy z wesołym grymasem na twarzy wszedł do kuchni, gdzie przy wysepce siedziała jego żona. Po cichu podszedł do niej i odsłaniając jej włosy złożył pocałunek na jej szyi. Brunetka odwróciła się do niego przodem i lekko się uśmiechnęła.

-I jak zareagowali? –zapytała.

-Byli zachwyceni. W końcu kto by nie był?

-A ty skromny jak zawsze –zaśmiała się kobieta.

-Mówiłem już kiedyś, że cie kocham?

-Hmm… Jakieś kilkadziesiąt razy.

-Więc powiem po raz kolejny. Kocham cię Hermiono Malfoy.

Więc jeżeli człowiek chce to potrafi. Dwójka ludzi tak bardzo odmiennych, nienawidzących się potrafiła się pogodzić, a nawet… zakochać w sobie. Bo tak to już jest. Od miłości do nienawiści jeden krok…

~~KONIEC~~


 Przepraszam, że zdjęcie ale nigdzie nie mogę tego znaleźć tak w internecie by dodać link. :(
Dodałam ślub do epilogu, bo uznałam, że tak będzie lepiej. Piszcie co sądzicie na jego temat :D

13 komentarzy:

  1. Czemu taki krótki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam się rozpisywać, jeśli ktoś będzie chciał to mogę napisać jeszcze opis ich ślubu :D

      Usuń
  2. Tak opisz uch ślub tego brakowało. Opowiadanie zarąbiste przeczytałam całe dzisiaj więc dodaje tylko jeden kom. pisz dalej masz talent 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytaam jak jeszcze liczba kom wynosiła 0, ale komp mi się wyłączył i no ten teges.... Super opowiadanie, ale mam jednego minusa. Na początku chyba trochę zainspirowałaś się blogiem sheeiren nightshade. Z upływem czasu wyłapywałam co raz mniej takich wątków, ale opowiadanie super.
    PS. Bardzo proszę o opis ich ślubu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to nie czytałam bloga Sheeiren... Cieszę się bardzo, że Ci się podobało :)

      Usuń
  4. A piszesz jeszcze jakiś inny blog? Bo bym sb poczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale na tym blogu pojawi się za niedługo kolejne opowiadanie :D

      Usuń
  5. Akcja ogółem działa się ciut za szybko, podczas czytania wyłapałam dużo błędów czy też powtórzeń. Po napisaniu warto przecież sprawdzić czy wszystko jest napisane logicznie czego u ciebie niestety czasami brakowało :( ale blog ciekawy ćwicz dalej bo patrząc na twoje pierwsze rozdziały bardzo się poprawiłaś
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział, czekam na następne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę cudny blog, przeczytałam w jeden dzień <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podobało twoje opowiadanie o Dramione.

    OdpowiedzUsuń