sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 7



 Rozdział 7
Niespodzianka



Hermiona spała kilka godzin. Gdy się obudziła wskazówki zegara wskazywały dopiero czwartą piętnaście po południu. Postanowiła sobie zrobić obiad ale kiedy wstawała z kanapy rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Wzięła ze stolika różdżkę i podchodząc do drzwi schowała ją do kieszeni w spodniach.
-Draco! –rzekła rzucając się blondynowi na szyję.
-Spokojnie Lwico bo mnie udusisz! –odparł z uśmiechem.
-Przepraszam –powiedziała rumieniąc się i uwalniając mężczyznę z uścisku –Wejdź.
-Mam dwie wiadomości.
-Jakie? Coś się stało? –zapytała siadając obok Malfoy’a na kanapie.
-Pierwsza jest taka, że Potter’owie urządzili sobie pogawędkę z Wieprzelejem a potem aurorzy zabrali go do Azkabanu  czeka tam na proces. Druga taka, że jedziemy na wakacje. Byłem w Ministerstwie i załatwiłem ci tydzień urlopu.
-Słucham?
 -Idź się spakuj. Stroje kąpielowe, krótkie spodenki i takie tam bo jedziemy nad morze.
Hermiona jak oparzona wstała z kanapy i pobiegła do pokoju pakując potrzebne rzeczy. Po dziesięciu minutach była gotowa z jedną walizką. Malfoy zmniejszył bagaż zaklęciem do rozmiarów pudełka od zapałek, chwycił Mione za rękę i deportowali się na zalaną słońcem plaże. Granger nie mogła się nadziwić widokiem jaki ich otaczał.
-Chodź. Pójdziemy się rozpakować. Tu niedaleko jest mój domek letniskowy. –powiedział prowadząc ją przez plażę.
-Gdzie my jesteśmy?
-Na wyspie Nescar (czyt. Neskar ~od autorki).
-Tutaj jest pięknie.
-Też tak sądzę. Przyjeżdżaliśmy tu z mamą na wakacje gdy ojciec wypełniał rozkazy Voldemorta. Jesteśmy na miejscu. –powiedział otwierając drzwi swojego domku.
Weszli do małego pomieszczenia z którego było z prawej strony wejście do salonu a z lewej drzwi do kuchni. Na wprost były schody na piętro gdzie znajdowały się trzy sypialnie z małymi łazienkami. Wszystkie meble były z jasnego drewna a w mieszkaniu panowały ciepłe kolory.
-Mam zanieść nasze walizki do osobnych pokojów czy do jednego? –spytał.
-Hmm… Będziemy tylko spać więc może być jeden pokój.
-Tylko spać. Miałem inną nadzieję. –powiedział udając smutnego.
-Bo ty to tylko o jednym myślisz. –rzekła zarzucając mu ręce na szyję.
-Nawet nie powiedziałem o czym myślałem. Skąd możesz wiedzieć? –spytał posyłając jej uśmiech i obejmując w tali.
-Bo trochę zdążyłam cię poznać przez ostatni czas. –odparła składając krótki pocałunek na jego ustach –Miałeś zanieść walizki. Czekam w salonie.
Draco patrzył jak Hermiona znika w drzwiach z prawej strony a po chwili otrząsną się z zamyślenia i ruszył schodami na górę do jednego z pokoi. W tym samym czasie Granger badała półkę z książkami w salonie. Były tam książki które znała jak „Historia Hogwartu” ale były też takie które widziała po raz pierwszy w życiu jak „Najgorsze eliksiry wszech czasów”.

~~~***~~~

Siedziała na kanapie czytając po raz kolejny „Historię Hogwatru”.  Nie zauważyła nawet kiedy Draco usiadł naprzeciwko niej. Wpatrywał się w nią jak w obrazek. Była piękna. Jej loki spływały falami po ramionach a czekoladowe oczy wodziły wzrokiem za tekstem. Gdy poczuła że ktoś ją obserwuje podniosła głowę a jej tęczówki spotkały się ze stalowym wzrokiem blondyna. Odłożyła książkę na stolik i usiadła po turecku.
-Dlaczego mnie tu zabrałeś? –zapytała patrząc na niego z uwagą.
-Bo to ci się należało za cierpienie które przeszłaś, a poza tym doszły mnie słuchy, że się przepracowujesz. –odparł zgodnie z prawdą.
Hermiona przytuliła się do niego i szepnęła „Dziękuję”. Jedną ręką głaskał ją po włosach a drugą bawił się jednym z jej loczków. Kilka minut później zaniósł ją do sypialni i delikatnie położył na łóżku wziął prysznic i położył się koło niej.

~~~***~~~

Podniosła lekko powieki lecz po chwili tego żałowała. Promienie słońca padały na łóżko gdzie leżała. Kiedy już jej oczy przyzwyczaiły się do jasności otworzyła je. Poczuła na swojej szyi czyjś oddech i powoli odwróciła się w stronę blondyna. Rękę miał przerzuconą przez jej talię. Myśląc, że śpi chciała delikatnie wyjść z łóżka nie budząc go lecz gdy tylko delikatnie odsunęła się od niego on przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował.
-Dzień dobry. –szepnął.
-Dzień dobry. Nie ładnie udawać, że się śpi.-udała obrażoną.
-Oj kochanie… Nie złość się już. Złość piękności szkodzi.
-Kochanie? W takim razie misiu jeżeli tak mnie kochasz to idź zrobić mi coś dobrego na śniadanie a ja pójdę się umyć i ubrać.
-Dobrze kochanie. –powiedział całując ją w szyję po czym oboje wstali.
_______________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że podobał wam się rozdział. W miarę możliwości następny dodam jutro. Wyraźcie swoją opinię proszę.

2 komentarze:

  1. Zwykle nie komentuje Ale ten rozdział jest fajny
    Ps. Jaki jest sekret Hermiony? Czy to choziłi o ten gwałt tylko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hermiona ma jeszcze jedną tajemnicę która wyjdzie na jaw później. A co do wyjazdu, Draco próbuje odciągnąć Granger od smutku który wiązał się z przypomnieniem przeszłości. Cieszę się, że rozdział Ci się podobał.

      Usuń