sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 2
 Przypadek?

Hermiona obudziła się o dziewiąte. Była głodna, lecz nie zrobiła zakupów. Poszła do łazienki, wzięła szubki prysznic, związała włosy i ubrała się. Miała na sobie krótkie spodenki, czerwoną bluzkę z lekkiego materiału i trampki. Nałożyła lekki makijaż i poszła do najbliższego sklepu. Kiedy wróciła do domu włączyła telewizje i zaczęła robić sobie śniadanie. Godzinę później postanowiła, że pójdzie na zakupy. Przebrała się w zwiewną, błękitną sukienkę do kolan i czarne baletki. Wyszła około trzynastej. Szła pieszo do centrum handlowego, które było nie daleko. W pewnym momencie wpadła na jakiegoś mężczyznę. Hermiona wpadając na niego o mało się nie przewróciła lecz jego silne ręce szybko ją złapały.
-Uważaj jak chodzisz, Granger. Następnym razem możesz mieć mniej szczęścia i wylądować na ziemi. –powiedział zimnym głosem który od razu rozpoznała.
-Wiesz nikt cie nie zmuszał  żebyś mnie łapał Malfoy. –odpowiedziała jadowitym tonem gdy już stała bez niczyjej pomocy.
-Wiem, że nie musiałam.
-Dzięki za pomoc Malfoy, ale muszę już iść. –ruszyła ale on złapał ją za ramię –Co?
-Zastanawiałem się czy nie pójdziesz ze mną na kawę.
-Słucham?
-Na kawę Granger. Chcę porozmawiać.
-No dobra. –‘Chyba zwariowałam’ pomyślała odpowiadając.
-Tu niedaleko jest fajna knajpa.
Gdy doszli Malfoy zamówił dwie kawy, a Hermiona  w tym czasie zajęła miejsce.
-Co robisz w tej okolicy? –spytał siadając przy stoliku.
-Mieszkam niedaleko. A ty?
Przypatrywał się jej przez chwilę jak zahipnotyzowany w jej mleczne oczy.
-Co? –zapytała z uśmiechem –Jestem gdzieś ubrudzona?
-Nie… Nie. Po prostu… Wyładniałaś.
-Dziękuję. –powiedziała zarumieniona.
Kelnerka przyniosła kawę a oni siedzieli popijając ją i rozmawiając. Rozmawiali o drobnostkach i o ważnych sprawach.
-Więc twój tata zmarł?
-Tak w Azkabanie. Kilka tygodni po umieszczeniu go tam.
-A co z twoją mamą?
-Ona także nie żyje.
-Przykro mi.
-Mi także… A jak było z tobą?
-Ech… Po bitwie wróciłam do Hogwartu. A teraz pracuję dla Ministerstwa Magii.
-W jakim departamencie pracujesz?
-Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów. A ty?
-Ja pracuję w Świętym Mungu.
-Muszę już iść. –powiedziała Miona dopijając kawę.
-A dasz się jeszcze gdzieś zaprosić?
-Zależy gdzie. –odpowiedziała z uśmiechem.
-Do mnie na kolację.
-O której?
-Tu jest mój adres. –podał jej karteczkę i kontynuował –Bądź o dziewiętnastej.
-Będę punktualnie. Widzimy się wieczorem. –powiedziała po czym wstała i odeszła.
Musi wyglądać olśniewająco. Chodziła więc po sklepach i przymierzyła mnóstwo sukienek. W końcu zdecydowała się na białą, koronkową sukienkę i białe, wysokie szpilki. Do tego wybrała beżową torebkę i bolerko o tym samym kolorze.
Do domu wróciła około siedemnastej. Zaczęła się przygotowywać. Wzięła prysznic, później ubrała zakupioną wcześniej sukienkę i buty oraz rozpuściła włosy. Nałożyła nowy troszkę mocniejszy makijaż. Była gotowa za piętnaście siódma więc ubrała szpilki zarzuciła bolerko wzięła torebkę i wyszła z kamienicy by się deportować.
_______________________________________________
Hejo! Kolejny rozdział przepraszam, że taki krótki. To wszystko przez szkołę. Dużo nauki ale postaram się dodawać dłuższe rozdziały. Komentujcie :D

3 komentarze:

  1. Fajne, tylko czy akcja czasem nie toczy się za szybko.
    Pozdrawiam Olivia i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest wogole nie podobne do Herm, a do Malfoy'a tym bardziej, zamiast w szkole zaczęłaś w jakimś klubie co jest niedorzeczne, wiem, że to fanfiction, ale mogłaś przynajmniej od końca roku szkolnego w Hogwarcie i w ogóle. Oczywiscie pisz dalej po swojemu, podoba mi się, ciekawe ale jak już mówiłam przesadzone i za szybko się wszystko zaczęło. Również pisz dłuższe rozdziały. Pozdrawiam Ariss, zapraszam na mojego nie idealnego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, jeżeli o mnie chodzi w przypadku niekanonicznych paringów to lubię trochę eksperymentować, zmieniać ich charaktery. To opowiadanie zaczęłam w zeszłym roku i gdy w styczniu postanowiłam go opublikować postanowiłam, że nic nie będę zmieniać. Taki mały sentyment. :) Ja również nie uważam, że mój blog jest idealny. Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń